Odkąd zawitalismy w Aonang jakoś pogoda się trochę pogorszyła, ale to nie zmienia faktu że 2-3 razy dzienne kapiemy się w morzu bo i tak jest ciepło, nawet jak pada deszcz. Dni mijają nam na jedzeniu, plazowaniu i spacerach. Nieopodal znajduje się malpi gaj w którym jest taka ilość tych zwierzaków jakiej nigdy jeszcze na oczy nie widziałam, nawet w Indiach.
Dzisiaj dobili do nas wreszcie Justyna z Adamem i już resztę czasu spędzimy razem. Jutro wybieramy się na spływ kajakowy. Tymczasem lecę spać.
Zalaczam zdjęcie jako lokalny koloryt. ;)
sobota, 22 grudnia 2012
Chmurki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz