Dziś odwiedzilismy słynna Khmerska świątynię, a raczej zespół swiatynny Angkor Wat, znany między innymi że scen Tomb Raidera. :) Całość robi duże wrażenie, my zwiedzilismy tylko wewnętrzną część a więc pięć świątyń i zajelo nam to cały dzień. Można też wybrać opcję 3dniowa, która obejmuje promień kilkanastu o ile nie kilkudziesięciu kilometrów. Trochę inne były plany więc kupiliśmy bilet jednodniowy, ale za to jutro chcemy wypożyczyć rowery i wybrać Sie na przejażdżkę po okolicy. Dla tych którzy mnie pytali o tutejsze temperatury odpowiadam, że 30st C to tu norma, do tego nie wiadomo czemu (bo to nie ta religia i kultura) da Sie zauważyć choinki z przystrojeniem i życzenia wesołych Świat. Uznaje że to pod kontem turystów których tu faktycznie jest dość sporo. Także Polaków, ale większość których tu spotkaliśmy bardzo miła. Zabawne że sprzedawcy potrafią już wykryć język i zagadac do nas "tanio" "kupić" " dziękuję". :) jest generalnie bardzo tanio jeśli chodzi o jedzenie i pamiątki czy ciuchy. Drożej dojazdy i opłaty za wstepy, ale i tak w miarę rozsądne ceny. Wielbiciele wołowiny mieliby tu raj na ziemi bo obczailysmy z Krysia pyszne grube soczyste steki w knajpce obok za 3$ (9zl). Tu płaci Sie głównie dolarami, ale można też użyć lokalnej waluty reali. Dużo banknotów dostaje Sie za te dolary, jak w Polsce przed dewaluacją nie ma tu monet, a najniższy banknot to 100 reali. Przelicznik 1$ - 3900 reali. Ludzie raczej mili, choć na granicy dużo naganiaczy i trochę nieprzyjemnie. W samym miasteczku Siem Reap gdzie sie zatrzymujemy sporo też dzieciaków które proszą o kasę albo jedzenie, ale powiedziano nam że mamy Sie na to nie nabierać. Pewnie podobnie jak w Indiach bidule i tak wszystko muszą oddac. Jeśli chodzi o ceny to wszystko w wersji "one dollar" sporo da Sie tu kupić za grosze, np. 15minutowy masaż stóp. W Tajlandii na urodziny zaserwowalam sobie z kolei masaż tajski. Koszt 12zl za pół h. Bangkok jest przepięknym i bardzo ciekawym miastem, a Tajowie przesympatyczni i ciągle usmiechnieci, zawsze gotowi do pomocy. Świątynie w mieście zachwycają zdobieniami, a jedzenie wymiata. :) jeśli chodzi o nasz plan, to z dnia na dzień sie kształtuje. :) Tato, jeszcze raz wszystkiego naj! Pozdrowienia.
Ps. Zalaczam zdjęcie z ulic Bangkoku. Bo akurat to mam w komórce. Porobie więcej aktualnych jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz