środa, 12 listopada 2014

W drodze do Cali

Siedzę wlasnie na lotnisku w Bogocie i czekam na poranny lot do Cali gdzie odwiedze ostatniego klienta Helados Colombina. Potem przestawiam się na tryb wakacyjny. W Bogocie za dużo nie pozwiedzalam bo też nie było kiedy. Za to było dużo miłych spotkań i wspominek sprzed 3 lat. Wczoraj właśnie spotkaliśmy się większą ekipą bo okazuje się że większość ludzi mieszka teraz nie w Ibague a w Bogocie. Było bardzo zabawnie, to naprawdę bardzo fajni ludzie i wogóle nie czuć że minęło tyle czasu. Ana Maria jutro jedzie do Ekwadoru z pracy i już się niestety nie zobaczymy. Może w czerwcu w Europie. Zobaczymy.
Dziś wieczorem chciałabym pójść potańczyć jako że Cali to stolica salsy więc trzeba się przekonać czy nauka caleñi na coś się zdała. Plan na czwartek nadal nie określony bo mam 2 opcje i chce to jakoś mądrze poukladac. Sciskam wszystkich czytających. :)

1 komentarz: