W ostatnią środę wybrałam się ze znajomymi nad jezioro Prado, które znajduje się w departamencie Tolima. Przeprawa okazała się dość skomplikowana, bo musieliśmy się 3 razy przesiadać, ale koniec końców udało nam się dotrzeć nad Prado - wewnętrzne morze Kolumbii. Jako, że chcieliśmy zaoszczędzić i nie opłaciliśmy łódki, musieliśmy sporo się nachodzić. Przetarliśmy parę szlaków, bo okazało się, że tam nikt nie chodzi i przedzieraliśmy się przez krzaki mijając po drodze opuszczone domy. Wyczerpani dotarliśmy do pewnej opuszczonej chatki i tam postanowiliśmy już zostać, zjeść coś i popływać. Ja z Katie (znajomą Kolumbijką) nie miałyśmy już siły wracać na piechotę, więc poprosiłyśmy starszego pana, który mieszkał w chatce nieopodal, aby za drobną opłatą odwiózł nas do portu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz