środa, 27 kwietnia 2011

O Wielkanocy słów kilka

Od poniedziałku jestem znów w Ibague i na szczęście tutejszy klimat mimo deszczu jest nadal przyjemny i myślę, że właśnie teraz nasze pogody są porównywalne. Jak wspominałam na początku tu cały rok jest wiosna, a u was chyba też już na dobre zawitała więc humory powinniśmy mieć podobne. :) Świeta wielkanocne obchodzi się tu zupełnie inaczej niż u nas. W sumie nie obchodzi się ich w żaden specjalny sposób, poza obrządkami religijnymi i jedzeniem rybnych potraw nie mają się tu czym pochwalić. ;) Nie ma pisanek, nie ma ciast czy mazurków, a w nasz Lany Poniedziałek już jest normalny dzień roboczy i gdyby nie to że padało przeokropnie w ten dzień, to obeszłabym go na sucho. ;)
W tym tygodniu muszę trochę ponadrabiać, ale po tak długich wakacjach nic tylko leń bierze. Do tego Madzia przylatuje mnie odwiedzić w piątek. :D więc znów będzie jak w wakacje. Najpierw posiedzimy w Bogocie, potem na chwile w Ibague i następnie uderzamy zwiedzać region kawowy Kolumbii - Salento, Valle de Cocora, Manizales.
Aa nadal nie wrzuciłam zdjęć z podróży ale też napewno nie chcę wrzucać wszystkich, żeby było co pokazywać po powrocie. Obiecuję jednak wybrać coś żeby poza tekstem pojawiły się tu na blogu też jakieś obrazki, bo ostatnio nic tylko pisałam. :) pap

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz