niedziela, 10 maja 2015

Laba na Goa

Ostatnie dni minęły nam leniwie na plażowaniu i relaksie. Dodatkową atrakcje stanowiły skutery, które wypożyczylismy na 2 dni żeby szybciej i wygodniej przemieszczać się po okolicy. Takim więc sposobem przełamałam swoj lęk z dzieciństwa, kiedy próbując opanować jazdę na motorowerze taty wpakowałam się w płot. A tu smigalam między krowami, busami i innymi skuterami. :) Nowa cenna umiejętność zdobyta. :D Zaraz idziemy na ostatnią kolację. Mam nadzieję że uda nam się dotrwać baby rekina i king krewetki. :) Jutro rano ruszamy w kierunku domu. Przed nami 4 loty: Goa - Bombaj - Delhi - Monachium - Warszawa. We wtorek rano ladujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz