sobota, 9 maja 2015

Hampi

W Hubli na dworcu kolejowym mieliśmy wielki dylemat. Zostało nam mało czasu a transport okazał się bardziej skomplikowany niż myśleliśmy. Do Hampi nadal było bardzo daleko, do Goa ta sama droga ale w przeciwnym kierunku, co oznacza że powrót z Hampi na Goa będzie długi. Po ostatnich przeprawach nie chcemy więcej jeździć długich tras autobusami. Po 2 godzinach analiz i podejść do kupna biletów, na które były długie listy oczekujących, czekaliśmy na uruchomienie dodatkowej puli biletów na nocny pociąg na trasie Hubli-Goa, na ktorym nam tak bardzo zależało żeby wrócić na plażę w piątek rano. Emocje sięgały zenitu. Kiedy okazało się że mamy bilet cieszylismy się jak z wygranej na loterii. Oto bowiem mieliśmy całą trasę Hubli-Hospet-Hubli-Goa zaplanowaną i to pociągami. Pełen luksus i komfort psychiczny. Ze spokojem poszliśmy coś zjeść i po południu jechaliśmy już pierwszym pociągiem do Hospet, niedaleko Hampi. Droga minęła szybko, potem busik do Hampi. Szybko załatwiliśmy noclegi i pobieglismy na zachód słońca. Coś pięknego. Nazajutrz cały dzień poświęcilismy na zwiedzanie świątyń. Jest ich mnóstwo i z przesytu i strasznego upału dość szybko zmęczyliśmy się zwiedzaniem. Był to jednak i tak już ostatni punkt na naszej trasie. Potem pociąg do Hubli, nocny pociąg do Margao i znaleźlismy się spowrotem na Goa na zasłużony 3 dniowy odpoczynek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz