Jestem teraz w Neiva stolicy departamentu Huila. Przyjechalam tu wczoraj wieczorem z moja kolezanka z Chorwacji Marija. Przyjechalysmy na pustynie Tatacoa podziwiac nieziemski krajobraz - doslownie czesc terenu przypomina mi Marsa a kolejna czesc Ksiezyc. Jednak z ogladania gwiaz na pustyni nic nie wyszlo, bo bylo bardzo pochmurno. Mialysmy szczescie zabrac sie z rodzina pewnego doktora, ktory ma hopla na punkcie astronomii a jego dziewiecioletnie blizniaki wiedza na ten temat wiecej niz ktokolwiek z nas. Tak wiec przygarneli nas do siebie na noc i dzis mamy pojechac jeszcze nad jakies jezioro przed powrotem do Ibague. Wczoraj dzieciaki urzadzily nam jeszcze pogadanki na temat gwiazdozbiorow, plante i misji Apollo - bardzo ciekawa sprawa. Udalo nam sie tez zobaczyc Saturna z jego orbitami przez ogromny teleskop i uczylysmy sie rozpoznawac gwiazdozbiory Skorpiona, Strzelca i Wagi, widoczne w tej szerokosci geograficznej.
Od paru dni mieszkam tez w Ibague u mojej kolezanki Leslie, gdzie sie czuje duzo lepiej i spokojniej. Jednak jak cos nie gra w mieszkaniu trzeba zmieniac od razu a nie meczyc sie przez caly pobyt z jakas nie do konca normalna babka. ;) Mialam dzis wieczorem jechac juz do Bogoty, zostawic walizki i ruszac w strone Santander ale chyba nie dam rady, wiec przesunie sie to na jutro. Potem chce kolejno odwiedzic Villa de Leiva, San Gil, Barichara, Bucaramanga i stamtad sprobowac sie jakos dostac nad morze skad juz mam lot do Bogoty na 16go czerwca i 17go wylatuje do domu. To tak w skrocie w ramach aktualizacji planow. Mozna zobaczyc trase na mapie jak ktos jest na tyle dociekliwy. Pozdrawiam.
Od paru dni mieszkam tez w Ibague u mojej kolezanki Leslie, gdzie sie czuje duzo lepiej i spokojniej. Jednak jak cos nie gra w mieszkaniu trzeba zmieniac od razu a nie meczyc sie przez caly pobyt z jakas nie do konca normalna babka. ;) Mialam dzis wieczorem jechac juz do Bogoty, zostawic walizki i ruszac w strone Santander ale chyba nie dam rady, wiec przesunie sie to na jutro. Potem chce kolejno odwiedzic Villa de Leiva, San Gil, Barichara, Bucaramanga i stamtad sprobowac sie jakos dostac nad morze skad juz mam lot do Bogoty na 16go czerwca i 17go wylatuje do domu. To tak w skrocie w ramach aktualizacji planow. Mozna zobaczyc trase na mapie jak ktos jest na tyle dociekliwy. Pozdrawiam.
Nic nie wspominałaś na temat "nie do końca normalnej babki"? :P
OdpowiedzUsuńno, po przeanalizowaniu wszystkich faktow normalna to ona nie byla.. pozdro siostra
OdpowiedzUsuń