Dziś oficjalnie zakończyłam semestr, bo miałam ostatni egzamin. Czas w Ibague już prawie dobiega końca i tak mi się sentymentalnie robi, bo zleciało to strasznie szybko. I tak jadę sobie busem, słucham muzyki, patrzę na góry i już czuję że będę tęsknić za Kolumbią. Wiadomo, za domem też, ale do tego miejsca, tych ludzi, tańca, przyrody, słońca.. już się tak przyzwyczaiłam że smutno będzie wyjeżdżać. Teraz w środę wybieram się jeszcze do pewnej wioski w górach, gdzie pracuje mój kolega jako nauczyciel. Poprosił mnie żebym opowiedziała dzieciom które uczy o Polsce, o mnie i o moich podróżach. Ciekawe co z tego wyjdzie. W czwartek planuje zrobić jakąś pożegnalną imprezę dla tych którzy zostali jeszcze w Ibague, a potem jade do Bogoty z walizkami, chwytam za plecak i uderzam na północ do czasu aż nadejdzie czas mojego powrotu do Polski.
Wracaj, wracaj, bo my też już tu tęsknimy, a za dobrze Ci tam! :P:) Mam nadzieję, że jak przyjedziesz do Polski, to nie złapiesz typowego doła, ale coś czuję, że może być ciężko. :P Pewnie i tak jeszcze nie raz wrócisz do Kolumbii ;) Całusy :D:)
OdpowiedzUsuń